środa, 26 października 2016

Relacja z Beztroska Festiwal (22-23.10.2016, Wrocław, Browar Mieszczański)

Za nami Beztroska Festiwal, który w ubiegły weekend (22-23.10.2016) odbył się we wrocławskim Browarze Mieszczańskim. Wydarzenie to zostało zorganizowane przez Stowarzyszenie MAYE: Music Art Yoga Eco i było pierwszą tego typu inicjatywą w Mieście Stu Mostów. Przez dwa dni odwiedzający Beztroskę mieli okazję uczestniczyć w bezpłatnych warsztatach artystycznych, ruchowych czy kulinarnych, wykładach i dyskusjach nt. zdrowego stylu życia, a także koncertach oraz w wielowymiarowych zajęciach z jogi.

Już samo miejsce festiwalu było idealnym otoczeniem do zorganizowania tego typu wydarzenia: był to Browar Mieszczański, który dzięki swojej postindustrialnej architekturze świetnie prezentował festiwalową przestrzeń. Poszczególne punkty programu zorganizowane zostały w osobnych budynkach starego browaru, gdzie panował raczej skąpy wystrój. Główny zaś gmach wypełniony był bogatymi, lecz niewymuszonymi dekoracjami, które ocieplały surowe wnętrza oraz wprowadzały przyjemny nastrój.



Poza gmachem głównym znajdował się Klub Dyskusyjny, gdzie odbywały się warsztaty oraz panele dyskusyjne z dziedziny zdrowego stylu życia, Restauracja Zielona Spiżarnia oraz Quchnia, czyli miejsce warsztatów kulinarnych. Ta ostatnia była skądinąd, moim zdaniem, chyba najmniej przytulnym miejscem na całej mapie festiwalu, bo mimo bardzo dużej ilości miejsc dla uczestników, miało się zbyt duże poczucie prowizoryczności otoczenia. Szkoda, bo tematy prowadzonych zajęć były naprawdę interesujące, np. desery RAW, czy warsztaty zielarskie. Niezwykłe pomysłowe okazało się natomiast zagospodarowane na swoisty tajemniczy ogród pomieszczenie w środku gmachu głównego. Ogród ten wypełniony został nie tylko zielenią, ale też lustrami i kolorowymi światłami, nadającymi mu niepowtarzalny klimat. Niejeden odwiedzający miał okazję poczuć się w nim, niczym Alicja z Krainy Czarów, która poszukując odpowiedzi na ważne pytania, mogła znaleźć wskazówki w formie haseł wypisanych na białych, ceglanych ścianach.



Ogromnym zainteresowaniem przybywających na festiwal cieszyły się warsztaty artystyczne, a przeznaczona dla nich przestrzeń została zorganizowana wręcz idealnie. Z jednej strony dlatego, ze umożliwiała uczestnictwo w warsztatach bardzo dużej grupy osób w jednym czasie, z drugiej zaś strony gwarantowała komfort pracy. Tutaj centralne miejsce, niby nie aż tak dużego pomieszczenia, zajmował ogromny stół, który wprowadzał przyjemną, w jakimś sensie domową atmosferę, bowiem przy tym stole czułam się, jak podczas rodzinnego obiadu, mimo, że zamiast jeść, wszyscy pracowali w skupieniu nad swoimi robótkami: jedni wyplatali cudne, indiańskie łapacze snów, inni wyrabiali ekologiczną biżuterię, a jeszcze inni za pomocą kolorowego piasku malowali swoje myśli.

W ciągu dwóch dni uczestnicy mieli również możliwość udziału w ciekawych zajęciach z jogi, co było nie lada gratką dla jej miłośników z uwagi na to, że ten zbiór dyscyplin zaproponowany został nie tylko w ujęciu fitness, ale także w wymiarze bardziej duchowym, bowiem tematem przewodnim festiwalu była nie tylko szeroko pojęta idea Slow Life, ale także wewnętrzna równowaga.
Beztroska Festiwal to wydarzenie, które zostało bardzo ciepło przyjęte przez odbiorców i większość z nich z pewnością pragnęłaby wziąć w nim udział również w przyszłości. Były to dwa dni pełne refleksji i spotkań z ludźmi żyjącymi powoli, po swojemu; dwa dni przepełnione pięknymi dźwiękami i pozytywnymi wibracjami. Dwa dni intensywnych działań artystycznych, inspirujących warsztatów oraz pysznych recept na zdrowe pożywienie. Tymczasem organizatorzy szykują festiwalowe after party, a uczestnicy - napełnieni dobrą energią - powoli wracają do swych codziennych spraw.
ZapiszZapisz

2 komentarze:

  1. Byłam!! Świetna sprawa, czekam na kolejne edycje <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo, to brzmi bardzo ciekawie, uwielbiam wszelkie wydarzenia o tematyce slow life/slow food. Niestety nie mieszkam we Wrocławiu, więc nie miałam okazji uczestniczyć w tym festiwalu. Może za rok się wybiorę, jeśli będzie druga edycja.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za Twój komentarz!